Życie nocne w Polsce – w oczekiwaniu na powrót do normalności

Kluby w Warszawie

Podczas gdy wszystkie bary i kluby w Warszawie powinny przygotowywać się na najważniejszą noc w roku tj. Sylwester, kluby w Warszawie, jak i całej Polsce są obecnie zamknięte. Ze względu na ograniczenia spowodowane epidemią COVID-19, działalność niemalże wszystkich lokali została zawieszona. Światowy niedobór oferty klubów nocnych spowodował znaczny wzrost liczby nielegalnych imprez, przy niewielkich lub zerowych środkach ochrony zdrowia i bezpieczeństwa.

Ogromny rozwój przemysłu rozrywkowego

Kluby w Warszawie i stołeczne życie nocne, odgrywają ważną rolę we współczesnym społeczeństwie. Są jednym z głównych elementów polskiego przemysłu rozrywkowego, pozwalających na nowe doświadczenia ze sztuką, muzyką, występami na żywo, modą czy choćby branżą kulinariów. Życie nocne jest kluczem do tego, aby miasta tętniły życiem i były pełne światła w nocy. Jako, że „zawsze coś się dzieje”, stwarza to poczucie bezpieczeństwa, gdy przedsiębiorstwa działające za dnia są zamknięte.

W ostatnim dziesięcioleciu, ze względu na rosnące zapotrzebowanie, życie nocne na całym świecie ewoluowało tworząc wyjątkowe doświadczenia dla gości, którzy mogą uciec od codzienności i wyrazić siebie. Badania wykazały, że taniec jest bardzo ważną częścią życia towarzyskiego. Udowodniono, że psychicznie poprawia poczucie więzi, zmniejszając niepokój i stres oraz zapewniając dobre samopoczucie. To tylko potwierdza fakt, że klubowicze są „wygłodzeni” i potrzebują miejsca na ucieczkę przed trudnymi chwilami, które wywołała pandemia koronawirusa.

Legalne i nielegalne propozycje dla fanów życia nocnego

Stowarzyszenie International Nightlife Association (którego level 27 jest oficjalnym członkiem), pragnie ostrzec władze przed dużym ryzykiem, które wiąże się z brakiem unormowanych i legalnych propozycji z branży życia nocnego. Zapraszając ludzi wyczekujących i spragnionych organizacji wydarzeń, prowadzi to do gromadzenia się w przestrzeniach bez żadnych przepisów ani środków bezpieczeństwa. W ciągu ostatnich tygodni wykryto, że wydarzenia są promowane za pośrednictwem prywatnych i publicznych kont w mediach społecznościowych. Wykorzystywane są także prywatne fora, aplikacje randkowe, prywatnie zaszyfrowane aplikacje do przesyłania wiadomości, aplikacje do wydarzeń i innych. Należy przypomnieć, że firma Apple niedawno usunęła z App Store amerykańską aplikację, która promowała prywatne imprezy podczas trwającej pandemii.

Potajemne imprezy – czy to już standard?

Organizacja INA wykryła również, że strony internetowe udostępniające drobne ogłoszenia, które oferują miejsca na zorganizowanie własnej imprezy. Pomysłodawcy posługują się przy tym słowami kluczowymi takimi jak „zdalne”, „bez sąsiadów” i „nieograniczone napoje”. To z kolei generuje duże ryzyko dla uczestników nie tylko z powodu pandemii ale dla ogólnego bezpieczeństwa i samopoczucia. Zdarzenia te charakteryzują się z wysokim poziomem tajności i poufności. Standardem jest ujawnienie lokalizacji w ostatniej chwili czy używanie tylko zaszyfrowanych wiadomości do komunikacji. Popularne są także tajne hasła, aby wiedzieć, gdzie odbywa się wydarzenie lub podawanie ich przy wejściu, a nawet umieszczenie naklejki na aparacie telefonu, aby nie nagrywać wydarzenia.

Nielegalne imprezy miały miejsce już od początku pandemii. To narastający problem nie tylko dotykający bary i kluby w Warszawie, ale także inne lokale w największych europejskich miastach. Co więcej, takie miejsca zazwyczaj życzą sobie niemałe kwoty za bilety, napoje czy usługi oferowane na przyjęciu.

Tego typu praktyki powodują nie tylko opóźnienia w ponownym otwarciu barów, klubów nocnych, czy restauracji. Działania te tworzą także nieuczciwą konkurencję dla większości lokali, które zostały zamknięte i nie otrzymały żadnej lub znikomą pomoc ze strony rządu. Jest to również nieuczciwa konkurencja w przypadku obiektów, którym zezwolono na ponowne otwarcie, odkąd każdy rząd zastosował surowe środki bezpieczeństwa. Te oczywiście muszą być w pełni zapewnione i sfinansowane przez właścicieli klubów nocnych. To oni muszą również opłacić czynsz, pensje pracowników, ubezpieczenia, koncesje i inne pozwolenia, będące tylko wierzchołkiem góry lodowej. Żadne z powyższych nie są opłacane ani nawet brane pod uwagę podczas nielegalnych imprez. Wynikiem tego jest narażanie uczestników, jak i samych organizatorów, na duże ryzyko pod kątem bezpieczeństwa, zdrowia i konsekwencji prawnych.